Puff Puff, czyli mój początek z włoską biblią

Dzisiaj będzie trochę nietypowo, bo napiszę kilka słów o wyjątkowej książce, która dołączyła do mojej kolekcji książek kulinarnych 🙂

Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie wiedziałam, że taka książka nawet istnieje 🙂 Nazywana jest biblią kuchni włoskiej i każdy Włoch powinien posiadać ją w swoich zbiorach. Rodowitą Włoszką nie jestem, jednak uwielbiam ich kuchnie, więc tym bardziej ucieszyłam się na wiadomość, że stanę się posiadaczem takowej biblii 🙂

Tutaj podeprzeć się muszę portalem bookoff.pl, który w kilku prostych zdaniach opisał fenomen tej książki:

„The Silver Spoon” jest książką kucharska o największym wpływie na kucharzy we Włoszech w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. Początkowo wydana w 1950 roku, książka ta natychmiastowo zdobyła swoją renomę, co przyczyniło się do sprzedaży jej w ponad milionie egzemplarzy. Uznawana za obowiązkową w każdym włoskim domu, do dnia dzisiejszego jest jednym z najczęstszych prezentów ślubnych. 

Przepisy kulinarne w „The Silver Spoon” są efektem współpracy wydawców z grupą najlepszych i najbardziej znanych kucharzy i restauratorów we Włoszech. Przepisy zostały skonstruowane w tak uniwersalny sposób, aby odnalazła się w nich każda osoba korzystająca z książki – zarówna ta, która w życiu kulinarnym stawia dopiero pierwsze kroki, jak i ta, która ma w gotowaniu już pewną wprawę.

Ponadto, każdy przepis zawiera nie tylko czas gotowania, listę i proporcje składników, jakich należy użyć do potrawy, ale również wiele ciekawostek i podpowiedzi, np. Jakie wino dobrać do konkretnego dania, aby stanowiło z nim udane połączenie lub jak najlepiej łączyć z sobą kolejno podawane potrawy aby stworzyć z nich idealne danie.  

Pierwszy raz przetłumaczona z włoskiego na angielski“ The Silver Spoon” została zaadaptowana na potrzeby współczesnego, międzynarodowego odbiorcy. Każdy z przepisów zawiera szczegółowy opis ułatwiający odtworzyć prawdziwe włoskie dania w zaciszu własnej kuchni. 

 

pol_pm_The-Silver-Spoon-trzecie-wydanie-552_1

 

Przeglądając książkę, natrafiłam na ciekawy przepis na włoskie puffy taki nasz odpowiednik eklerków 🙂 Przepis prosty, składniki gotowe, wszystko idealnie wymieszane…. ale chwila coś mi tu nie gra…. No i miałam racje 🙂 Byłam tak zakręcona i tak bardzo chciałam przygotować puffy na deser, że zamiast czytać przepis cały czas patrzyłam na listę składników i po kolei dosypywałam do miski wszystko z listy… Masakra jakaś 😉 Wszystko pokręciłam, bo wydaje się, że składniki to składniki przecież i tak się wymieszają, więc czym się przejmować. No i otóż jest się czym przejmować, bo zamiast wyrośniętych eklerków wyszły mi małe spodki latające 😉 Ale mimo, że pokręciłam wszystko to same spodeczki były bardzo smaczne, więc pomyśleć jakby smakowały takie wyrośnięte puffy 😉 Ale żadem kucharz krytyki się nie boi i ja także 🙂 Pierwsza próba zaliczona, niekoniecznie zakończona sukcesem, ale mimo wszystko deser się udał 🙂 Wyszło inaczej niż planowałam, ale Jaśkowi bardzo smakowało i to jest najważniejsze 🙂 Niebawem znów podejmę kolejną próbę, która tym razem mam nadzieję zakończy się zwycięsko 🙂

Kuchnia włoska stoi otworem przed każdym z nas i bardzo się cieszę, że moja wiedza na temat kuchni włoskiej będzie rosła każdego dnia 🙂

Cream-Puffs-1-3-1024x682 3 (1 z 1)2

 

4 (1 z 1)

2 komentarze Dodaj własny

  1. Anonim pisze:

    🙂 🙂
    Warto ją upolować chociaż pewnie to nie takie łatwe

    Polubienie

  2. Karolina pisze:

    Marzę o tej książce ❤

    Polubienie

Dodaj komentarz